Podsumowanie roku 2018

Dzisiaj wrzuciłem swoje podsumowanie:

https://amigaone.wordpress.com/podsumowanie-2018/

Tradycji stało się zadość.

7 myśli na temat “Podsumowanie roku 2018”

  1. Tekst ok, choć niestety nie licząc manifestów tego amikononowicza i zadymiarza Piany, to najbardziej pesymistyczny przekaz z wszystkich podsumowań. W sumie jednak tego też się spodziewałem.

    1. Myślę, że trochę przesadzasz. Widać, że starano się unikać przekazu emocjonalnego a starał się koncentrować na faktach. Powody do radości mają klasykowce, nie wiem dlaczego NG-owca miałaby skakać z radości.

  2. Nie przesadzam, jak porównasz moje podsumowanie, to jednak jest róznica w przekazie. Niby wiele rzeczy podobnych, a jednak odbiór inny. Nie wiem czy to wynika niejako podświadomie z tej „chęci integracji środowiska”, by pokazać że nie jestem „fundamentalistą” i że „ja też potrafię czerwonym dołożyć do pieca”, niemniej Adam robi dziwne wrzutki (co gorsza zazwyczaj niemające wiele wspólnego z prawdą), które ogólnie sprawiają że człowiek czytając to odnosi wrażenie że jest gorzej niż w rzeczywistości. Robił to już w „raportując z Pixel Heaven”, zrobił to i tutaj.

    Podam przyklad:
    „można było dowiedzieć się, że Hyperion nie ma praw do kernela systemu AmigaOS 4.x ”

    Prawda że brzmi groźnie? Zaraz zleci się tu jubi i spółka z okrzykami na ustach że wszystkie wersje AmigaOS 4 były pirackie.

    Tymczasem, nawet jeśli chciał pojechać tak grubo to powinien to zrobić w podsumowaniu roku 2008 a nie 2018, gdyż ten wybieg prawny z kernelem to miał miejsce podczas poprzedniego procesu z Amiga Inc.

    Dwa nie można powiedzieć że nie ma praw, bo ma prawa wynikające z licencji. Nie znam oczywiście szczegółów kontraktu między Friedenami a Hyperionem, jednak można domniemywać że jest to licencja na wyłączność.

    Trzy nawet gdyby tak nie było, to i tak Hyperion i Friedeni stanowią jedność i są na siebie skazani. Ani Friedeni nie pójdą z kernelem w świat, tworząc FriedenOS, bo przecież nie mają praw do Workbencha, bibliotek, devide’ów, komend C itd. Ani Hyperion nie wywali Friedenów na bruk, bo choć mają prawa do wspomnianych wcześniej elementów, to one nie ruszą bez kernela.

    Cztery, ta licencja od strony praktycznej niczego nie zmienia, kernel i tak jest traktowany dokładnie w taki sam sposób jak inne elementy będące własnością Hyperionu. Ja jako betatester nie musiałem podpisywać osobnej umowy z Friedenami na testowanie kernela. Kernel jest wrzucany na serwer Hyperionu, jest omawiany na betaliście Hyperionu, jest testowany przez betatesterów Hyperionu, bugi są zgłaszane na bugtrackerze Hyperionu.

    Nie jest też tak że źrodła kernela są trzymane pod kluczem i dostępne jedynie dla Friedenów. Gdybyś miał dostęp do plików release notes, wiedziałbyś że swoje poprawki nanoszą tam inni ludzie, tacy jak Solie Bauer i kilku innych.

    Reasumując, ani to zdanie o braku praw, nie jest sformułowane właściwie, ani nie pasuje do podsumowania roku 2018, ani też nie ma żadnego przełożenia na sytuację praktyczną. Słowem wszystko przemawia za tym by takiego zdania w podsumowaniu rocznym sobie oszczędzić. Nic nie przemawia za tym by take zdanie zamieścić, no chyba że podśwaidoma chęć wrzucenia kamyczka do ogródka, po to by Stefkos, Michalak, Szaman i inni kumple z czata podnieśli kciuk do góry. Tyle tylko że każdy kij ma dwa końce, pytanie tylko czy zwykli czytelnicy, którzy czekają na Tabora z pozytywnym nastawieniem i chęcią fajnego spędzania czasu przy amigowym hobby, chcą czytać jak to w świecie Amigi NG, jest kijowo, dennie i beznadziejnie.

    To pytanie wydaje się pytaniem retorycznym w kontekście statystyk bloga Adama, sprzedaży książki itp. No ale odbiegłem od tematu. Życzę Adamowi na nowy rok by nie szukał przyczyn niepowdzeń na PPA bo mu nie napisali newsa o Morphos.pl, czy na forum amigaone.pl, gdzie rzekomo jeden wpis zablokował mu sprzedaż książki, po prostu może najpierw warto zastanowić się nad własnym nastawieniem i przemyśleć własne działania. Szczęśliwego Nowego Roku!!!

    1. „Tymczasem, nawet jeśli chciał pojechać tak grubo to powinien to zrobić w podsumowaniu roku 2008 a nie 2018, gdyż ten wybieg prawny z kernelem to miał miejsce podczas poprzedniego procesu z Amiga Inc.”
      To jest informacja, która w roku 2018 stała się przedmiotem dyskusji publicznej, wcześniej nie był to fakt publicznie znany.

      Cały twój wywód (nie tylko zresztą ten) jest pełen przekłamań, pomówień czy zwykłych nadinterpretacji. Niczego w życiu nie robiłem pod publiczkę, ani „dla kumpli z czata”. Przestań mnie publicznie oczerniać, bo ja też mam swoją cierpliwość.

  3. Jeśli Ci ulży to mnie zbanuj. Natomiast zauważ że ja nigdzie nie zarzuciłem Ci że robisz coś pod publiczkę. Użyłem słowa „podświadomie” a nie świadomie.

    Dwa szkoda że nie odniosłeś się w sposób merytoryczny do moich uwag czy stwierdzenie iż „Hyperion nie ma praw do kernela” jest właściwie.

    Trzy źle definiujesz swoich wrogów, ja na pewno nim nie jestem i nawet jak mnie zbanujesz, wypniesz się na moje forum, będziesz pisał w artkach że mufa to, albo tamto, to i tak będę promował Twoje pozytywne działania na rzecz Amigi NG (nie mylić z macem Old G), bo jestem symatykiem Amigi i chce by to wszystko kulało się do przodu.

    Pamiętaj że może i kupiło książkę tylko sześciu, ale ja byłem jednym z tych sześciu. Pamiętaj że to ja poświęciłem pół soboty, pisząc uwagi, które mogłyby to książkę uczynić bardziej bogatą, co zbyłeś pisząc że nie rozumiem idei książki. Pamiętaj że to ja zaoferowałem sprezentowanie artka o V.A.M.P.ie, który zamiast na mojego bloga miał wzbogacić Twoją książkę (oczywiście bez żadnych tantiemów, creditsów itp.), co też odrzuciłeś.

    Nie wiem człowieku co ty ode mnie chcesz, przecież gdybych ciciał Ci dowalić to to bym sobie w 5 minut napisał odpowiedniego posta na forum (wiesz że potrafię), a nie tracił godziny starając pisać artki czy zwrócić uwagę na pewne rzeczy, ktore niekoniecznie muszą przynosić Ci sukces.

    Ok, skoro mufa jest porąbanym fanatykiem, co to niby tu przyłazi by Cię atakować, to mnie olej (co w sumie i tak od lat robisz), ale skoro chcesz robić jakieś biznesy, to posłuchaj fachowców, weź pierwsza lepszą książkę i zobacz co tam piszą w pierwszym rozdziale „myśl pozytywnie, nawet jak pojawiają się przeszkody uwierz że możesz je pokonać”. Tymczasem ty myślisz negatywnie, piszesz negatywnie i innych amigowców, którzy myślą pozytywnie też uważasz za postacie negatywne. Ochłoń trochę, bo ja Twoim wrogiem ani adwersarzem nie jestem, co nie znaczy że zawsze będę nieszczerze mówił że wszystko robisz w 100% ok. Naprawdę uważasz że przyjaciółmi są ludzie co to bez względu na stan faktyczny, zawsze poklepują po plecach mówiąc że jest cool?

  4. Nie chciałem sobie wczoraj psuć dnia, dzisiaj przeczytałem i dzisiaj odpisuję.

    Użyłeś słowa „podświadomie” co nie zmienia faktów; to co robisz ma swoją nazwę – „suponować”.
    Takie teksty na przykład (to tylko z wczoraj):
    „Adam robi dziwne wrzutki (co gorsza zazwyczaj niemające wiele wspólnego z prawdą), ”
    „podświadoma chęć wrzucenia kamyczka do ogródka, po to by Stefkos, Michalak, Szaman i inni kumple z czata podnieśli kciuk do góry.”
    To jest ciągłe rycie pode mną.

    Nie definiuje cię jako „swojego wroga”. Raczej jako osobę, która porusza się z gracją słonia w składzie porcelany, zdziwioną „przecież ja się tyko obróciłem” ;) Opinia osoby uznawanej za autorytet w danej dziedzinie ma znaczenie; chyba że założysz, że nie jesteś autorytetem albo że twoja opinia nie ma znaczenia – co jak sądzę sam w to nie wierzysz.
    Zresztą bardzo często jest widoczna twoja wrażliwość na punkcie swojej osoby przy jednoczesnym obrzucaniu błotem innych.
    „Nie wiem człowieku co ty ode mnie chcesz, przecież gdybym chciał Ci dowalić to to bym sobie w 5 minut napisał odpowiedniego posta na forum (wiesz że potrafię), ” – twoje słowa.

    Co do książki – jak każda ma formułę zamkniętą, to nie jest strona online; miesiąc po sprzedaży nie robi się reedycji, tylko najwyżej robi wydanie drugie. Co mógłbym w sumie zrobić, bo teraz już wiem, że nie ma szans na wersję drukiem. Ale jakoś nie mam chęci w sytuacji, gdy (używając twojego stylu wypowiedzi) „znany wydawca prasy amigowej w Polsce” robi takie rzeczy jak wydanie w tym terminie co moja publikacja wznowienia książki ‚radzika’ czy zapowiedź wydania swojej książki.

    Dalej będę cytował, bo jest duża kumulacja emocji w twojej wypowiedzi:

    „Ok, skoro mufa jest porąbanym fanatykiem, co to niby tu przyłazi by Cię atakować, to mnie olej (co w sumie i tak od lat robisz),”
    To stwierdzenie jest nieprawdziwe – ani cię tak nie nazywałem, ani nie olewałem.

    „skoro chcesz robić jakieś biznesy, to posłuchaj fachowców, weź pierwsza lepszą książkę i zobacz co tam piszą w pierwszym rozdziale „myśl pozytywnie, nawet jak pojawiają się przeszkody uwierz że możesz je pokonać”. ”
    To właśnie robię, przecież mógłbym nic nie robić, prawda?

    „Tymczasem ty myślisz negatywnie, piszesz negatywnie i innych amigowców, którzy myślą pozytywnie też uważasz za postacie negatywne. ”
    Nie myślę negatywnie, piszę obiektywnie a innych nie oceniam za „pozytywne myślenie” negatywnie.
    Oceniam zawsze postępowanie, czyny – nie osoby. Rozwijając myśl – uważam, że to ty zniechęcasz ludzi do NG. Poza tym rozbijasz środowisko NG i jest w sieci masa twoich wypowiedzi, które to potwierdzają. Zwłaszcza twoja nienawiść do ludzi używających MorphOS-a jest bardzo widoczna, wręcz obsesyjna.

    „Ochłoń trochę, ”
    To jakiś żart, to nie ja pokazuję tu emocje.

    „bo ja Twoim wrogiem ani adwersarzem nie jestem, co nie znaczy że zawsze będę nieszczerze mówił że wszystko robisz w 100% ok.
    Naprawdę uważasz że przyjaciółmi są ludzie co to bez względu na stan faktyczny, zawsze poklepują po plecach mówiąc że jest cool?”
    O tym że nigdy nie byłem twoim przyjacielem dowiedziałem się czytając twoje posty na twoim forum. Takie określenia jak „ten facet urwał się za choinki” – tak pisze się o obcych ludziach (to są twoje słowa o mnie).
    Jednocześnie to nie działa w drugą stronę – to znaczy ty możesz wszystko, ale jak ‚radzik’ źle się wyrazi o tobie – o, to zakładasz wątek ze zrzutem ekranu i odpowiednią „laurką” ;] Widać, że nie zależało ci na wyjaśnieniu sprawy tylko wykorzystałeś okazję do zdyskredytowania go. Nieładnie, nie było to w niczym lepsze.

    Bardzo fajnie, że to napisałeś (o tym że przyjaźń to także mówienie sobie przykrych rzeczy), bo ja mam podobne zdanie. Tylko jeszcze jakbyś łaskawie zauważył, że to powinno działać dwukierunkowo ;]

    1. Nie mam za co kochać ludzi od Morphosa, czego nigdy nie ukrywałem. Natomiast nie nazwałbym tego „obsesyjną nienawiścią”. Po prostu widzę szkody jakie narobili, niektore niestety już nieodwracalne. Przykładem może być choćby przepływ informacji na który często narzekasz.
      Ja wiem że to źle że Friedeni nie udzielają się publicznie, wiem że nie powinno tak być. Wiem że gdyby było normalnie, to mogli by Ci wyjaśnić to i owo, chociażby w sprawie kernela systemu. Jednak wiem też pod wpływem jakich ludzi, a może właściwie było by powiedzieć jakich trolli, z jakiego obozu postanowili podjąć decyzję o zaprzestaniu udzielania się publicznie.

      A radzika, to nie wiem po co tutaj przywołujesz, bo on nie ma nic wspólnego z tematem naszej dyskusji, no chyba że z tym „pozytywnym miejscem” jakim jest chat eXeca, o którym wspominasz w podsumowaniu. Wszedłem tam na 5 minut i już wiem co to za pozytywne miejsce. Być może dla niektórych obrabianie czterech liter i ciskanie wyzwiskami za plecami jest standardem obowiązującym w pozytywnych miejscach, ja o takich miejscach ma trochę inne wyobrażenia.

      No cóż czasami niekoniecznie ludzie z przeciwnego obozu, potrafią zniechęcić do amigowania, czasami można dostać kosą w plecy od swoich. A pisać i wyjaśniać prywatnie niczego z nim nie będę, bo już raz kilka lat temu w podobnej sytuacji napisałem do jednego gościa i on przestal odpowiedać na maile. Niektórzy są odważni tylko ze swoimi kumplami i za plecami kogoś, kogo nie spodziewają się spotkać. Szkoda mojego czasu, nie każdy posiadacz Amigi One musi być moim kumplem, czy choćby znajomym. Od pewnych ludzi lepiej warto się odciąć.

      No dobra kończę komentowanie tego podsumowania, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi, chyba tylko do wyciągania kolejnych pobocznych rzeczy. Nie mam na to czasu, wolę działania pozytywne, idę dalej pisać artka.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.