AmigaOS 4.1 Final Edition – cz. 2

Instalacja Extras

W celach testowo-informacyjnych zainstalowałem wszystko co było w Extras. Po części dlatego żeby pokazać nową odsłonę systemu w całej pełni, a po części żeby pokazać wszystko co się z tymi dodatkami wiąże – czy wszystkie są starociami, czy są do nich aktualizacje dostępne z poziomu AmiUpdate, czy programy mają dobre domyślne skojarzenia plików i nie trzeba dłubać, i co wnoszą nowości w tym zestawieniu.

Instalacja przebiegała wolniej jak systemu, najdłużej czekałem na ruszenie paska postępu i ostatnie 10%. Coprawda na końcu pokazało się że nie wszytko jest zainstalowane (na liście Extras Installer), a po restarcie nawet więcej  ale okazało się to nieprawdą – było wszystko.

extras 1

4 prefs

Zapuściłem AmiUpdate które nie znalazło znaczących aktualizacji, a te ze znalezionych…

WP_000226

…taki drobiazg na początku podczas aktualizacji Extras. Apple się chowa ;-)

Trzeba się bawić w dociąganie wszystkiego. I tak RunInUAE dostarczany w wersji r6_111205 jest już w wersji r7c (i to od stycznia 2013), TuneNet jest w ostatniej wersji ale nie odegra żadnej stacji radiowej bez dociągania mpega.library i łatki, i tak dalej. Większość programów dostarczono w ostatnich wersjach, czyli nie jest tak źle, ale uważam że zestaw przynajmniej w części jest nietrafiony z powodu wybrania programów nierozwijanych a mających odpowiedniki. Jestem w stanie łatwo sobie wyobrazić AmigaAmp zamiast TuneNet, czy SysMon zamiast Rangera i t.d., no ale „cieszmy się z tego co jest i że komuś jeszcze się chce” ;-]

W takim razie czy warto instalować Extras? Jeśli masz zamiar używać któryś z tych programów w nowszej wersji – myślę że tak, będziesz mieć ikonkę na docku i odpowiednie skojarzenia plików ustawione, wystarczy wrzucić nowsze wersje we właściwe miejsca.

I wspomniane w cz.1 nowinki w zestawieniu:

7 remote.iso

6 timi.iso

5 catweasel.iso

Remote Desktop, Timi i preferencje Catweasela.

Po instalacji Extras miałem już czym odegrać dźwięk powitalny przy starcie systemu i tak dalej. Miałem jakby komplet programów więc określone typy plików miały być czym odtworzone (tak a propos tego co wcześniej pisałem o ustawianiu skojarzeń plików). Niestety nie ma dobrej przeglądarki grafiki i masy rzeczy, być może pokuszę się o napisanie artykułu „mój niezbędnik” – czyli to co na świeżym systemie warto doinstalować, z linkami.

Zmiany wizualne

Jak widać na załączonych wyżej obrazkach – ikonki są podrasowane, bardziej kontrastowe, więcej ciemnoszarego i czerni – ale nie przesadzone, elegancko to wyszło. Widzę drobne zmiany w GUI, np. minidocki (paski) mają inne strzałeczki. Ogólnie całość – zarówno ekrany instalacyjne jak i tapeta WB – wydają się jakieś przyżółkłe. Ma to swój klimat, ogólnie WB oceniam na elegancję retro.

Menu kontekstowe jest bardziej kolorowe.

Spolszczenie

Spolszczenie MUI z początku wygląda niefajnie (krzaczki)

WP_000251

Okazuje się że jest lepiej a nie gorzej, spolszczenie jest dla nowszej wersji R5 a z systemem dołączona jest wersja R4. Wystarczy ściągnąć aktualizację MUI stąd https://muidev.de/downloads bezpośredni link do pliku https://muidev.de/download/MUI%204.0/MUI-4.0-2014R5-os4.lha

Nowością jest spolszczenie menu kontekstowego. Lokalizacja jest lepsza jak poprzednio bo pełniejsza, spolszczono też zapomniany ostatnio panel notyfikacji i część kontrybucji. Ciągle nie spolszczone są rzeczy położone głębiej, i to mam na myśli nie zbiory wymagające tytanicznej pracy (tak jak dokumentacja w guide), ale część Media Tool Boxa i różne drobiazgi.

Zważywszy na to że polonizacją zajmuje się praktycznie jeden człowiek – jest to zrobione porządnie i nie ma co się czepiać, jest nawet progres w stosunku do poprzedniego wydania.

Nowe funkcjonalności

Wspomniane menu kontekstowe jest bardziej rozbudowane, klikając na wszystkim jest ogólnie więcej opcji.

09.iso

Poprawiono konsolę, teraz poszczególne „instancje” można otwierać w zakładkach w tym samym okienku. Jest to wygodne i eleganckie.

03.iso

Sama konsola jest teraz bardziej konfigurowalna, jak widać wyżej jest możliwość zmiany kroju czcionki, jej koloru czy tła (jest paleta użytkownika).

Opcje widoczne poniżej:

05.iso

04.iso

06.iso

A co po komendzie NEWCLI? Otwierane jest nowe okno domyślnie na górze ekranu, o jego szerokości i wysokości 5 linijek kodu (oczywiście ustawienia można zmienić).

Inne zmiany, nowości i wrażenia z użytkowania

Nowa biblioteka graficzna Graphics.library, ulepszony AmigaDOS, aktualizacja Pythona.

Systemy plików – jeśli chodzi JXFS – da się utworzyć partycje  ale nie daje jej sformatować. Za to jest NTFS-3G do obsługi partycji NTFS.

Zajętość RAM – po starcie było u mnie około 90 MB, niestety po którymś resecie ustawiło się na około 300 MB i tak zostało. Kiedyś dyskutowaliśmy o tym na forum Mufy i z dyskusji wynikało że system jak widzi więcej RAM to chętnie korzysta. Muszę przyznać że wszystko chodzi bardzo szybko, ale jeszcze nie dawałem komputerkowi poważnych wyzwań. Ogólnie nie widzę żadnych zmian jeśli chodzi o prędkość w porównaniu z poprzednią wersją systemu, powiedziałbym nawet że jest ciut szybciej, także start.

Podsumowanie

Zmiany są kosmetyczne ale zmierzają w dobrym kierunku. Cały czas przywiązuje się uwagę do tego by Workbench był Workbenchem, nie zatracał swojego uroku, był wysoce konfigurowalny a wszelkie nowości dawało się wyłączyć. Można powiedzieć że jest rozwijany pod gust tradycjonalistów, a wszelkie usprawnienia wchodzą wolno. Niemniej Workbench to twarz systemu i dobrze że pozostał ascetyczny a wszelkie zmiany są ostrożne i przemyślane.

Tę wersję systemu traktuję w kategorii „podstawki” – wygodnego punktu odniesienia do reinstalacji systemu. Zawiera dorobek ostatnich kilku lat dostarczany w aktualizacjach, plus parę nowości, często ukrytych głębiej.

Z pewnością atrakcyjna jest cena, a zważywszy na obsługę PPC w nowym WinUAE można śmiało powiedzieć że spełnia rolę popularyzatorską. Po raz pierwszy od wielu lat amigowy system i to w najnowszej odsłonie jest możliwy do nabycia i wypróbowania przez każdego. Zważywszy na popularność PC  i darmowość WinUAE można powiedzieć że na polu cenowym stał się konkurencyjny do MorphOS-a, a pod względem funkcjonalności wygrywa (nie od dziś) z AROS-em (fakt, darmowym), właściwie nie pozostawiając innego wyboru wszystkim którzy chcą poznać jak Amiga rozwinęła się przez ostatnie lata i nie wydawać przy tym dużo pieniędzy.

 

Dodane – linki do innych opisów po polsku:

AmigaOS 4.1 Final Edition – http://www.amigaone.pl/?p=1680

Instalacja AmigaOS 4.1 Classic na OS X (pod emulatorem FS-UAE) – http://www.amigaone.pl/?p=1659

AmigaOS 4.1 Final Edition – WinUAE/A1200 PPC- http://radzikpl.blogspot.de/2015/01/amigaos-41-final-edition-winuaea1200-ppc.html

Instalacja OS4.1 Final Edition Classic na Linux FS-UAE- http://www.amiga.pekdar.net/amiga/index.php?artid=109

5 myśli na temat “AmigaOS 4.1 Final Edition – cz. 2”

  1. Co do MediaToolBox. Ze względu na specyficzność określeń lata temu zostało ustalone, że bezpieczniej dla zaawansowanych użytkowników zostawić wszystko, co jest w zakładkach „advanced” nieprzetłumaczone. Opcje tam zawarte są dla bardziej zaawansowanych użytkowników i spolszczenie tego by powodowało więcej frustracji niż radości, gdyż najpierw trzeba by odszyfrować o co chodzi w danej opcji, zamiast od razu zmienić np. Max transfer. Dodatkowo wszelkie pytania do autora o różne dziwne terminy używane głębiej w MtB kończyły się odpowiedzią „it’s a scsi term,don’t translate”.

  2. Dzięki Adam za recenzję, przeczytałem obie części od deski do deski. Pobieżnie mogę powiedzieć że wizualnie system zdał egzamin. Mam Amigę 1200 z „classiciem” 3.1, na winUAE bawię się z 3,9 na zmyślonych ustawieniach (nawet fullHD), no i teraz emuluję A4000/256 ram i Picasso 4. Ogólnie 8 minut instalacja więc szybko, nawet bardzo szybko. Start systemu rewelacyjnie szybko, poniżej 1 minuty.
    Niestety są pewne sprawy których nie umiem przeskoczyć. Wypaliłem sobie płytkę z programami, grami, emulatorami pod Windowsem. Próby kopiowanie ich na dysk kończą się komunikatami o „zabezpieczonym” dysku CD lub katalogu, same pliki z katalogu da się wyłuskać. Więc pozostaje żmudne tworzenie katalogów i kopiowaniu zawartości z płyty.
    Bardzo denerwuje mnie także określenie „PONIECHAJ”, wolę słowo „ZANIECHAJ”, choć słowniki podają że to jest to samo.
    Dodam jeszcze że kopiowanie płyt preparowanych na Windows, nie sprawia problemów systemowi MorphOS. Nie wiem w czym tkwi problem.
    Emulowany internet chodzi znośnie, wszystko testowałem na dołączonych programach bez aktualizacji. Po rejestracji systemu spróbuję „updejtować”.
    Trzeba przyznać że Amiga OS 4.1 bardziej przypomina „tradycję” wizualną znanej Amisi. Wszystko jest po prostu fajne. Z kolei u konkurencji wszystko jest bardziej dopracowane, acz..to tylko moje zdanie.
    Jeżeli pojawi się Raspberry PPC lub naprawdę rozsądna propozycja sprzętowa, powinienem się zdecydować na zakup. Jeżeli natomiast A-EON uraczy nas Cyrusem za krocie, to podziękuję takiemu rozwojowi rynku Amig czy AmigOne czy innych…

    1. „Bardzo denerwuje mnie także określenie „PONIECHAJ”, wolę słowo „ZANIECHAJ”, choć słowniki podają że to jest to samo.”

      Też mnie denerwuje. Wolałbym słowo „Zrezygnuj”. Wiem – nie ma mitycznego ‚C’. Jednak kto korzysta z ‚C’ jako skrótu w takim oknie, zamiast ESC? ESC jest naturalny w tej sytuacji i wynajdywanie słowa z ‚C’ uważam za bezsensowne.

  3. Zatem zachęcam do przygotowywania własnych tłumaczeń. Przymusu korzystania z tego, co zostało zrobione nie ma, a zmienianie wszystkiego we wszystkich programach bo jednemu czy drugiemu się jedno słowo nie podoba mija się z celem. „Poniechaj” było i jest utrzymywane ze względu na pewne zaszłości i masę wcześniejszych tłumaczeń, aby system był jednolity, a nie po to by się komuś sformułowanie podobało. Wolelibyście mieć lokalizację, w której w każdym oknie by było inaczej? „Przerwij”, „Anuluj”, „Zaniechaj”, „Rezygnuj”, „Odrzuć”, i masa innych określeń, w każdym programie inaczej by było łatwiej, bo każdemu któreś słowo pasować nie będzie. Ba! Można nawet zrobić miksa świątecznego i w ramach jednego programu używać różnych sformułowań do tłumaczenia „Cancel”. Czy masz pewność, że tak jak Tobie nie podoba się „Poniechaj” (obecne od początku polskich lokalizacji dla Amigi) nie wystąpi efekt odrzucenia innego tłumaczenia? Poza tym nie narodził się taki, co wszystkim dogodził i nie myli się ten kto nie robi nic. Krzyczeć może każdy, jednak jak to od lat widać robić już raczej niewielu się chce. Miłego dalszego wynajdowania dziury w całym i kiwania paluchem w bucie życzę, a przymusu korzystania z polskiego tłumaczenia jak na razie nie ma :-)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.